Imię i nazwisko: Ororo Munroe Pseudonim: Storm Data urodzenia/Wiek: 14.02.1975 / 39 lat Zdolności: Atmokineza, lewitacja i widzenie oraz swoiste panowanie nad energią (dzięki atmokinezie). Ponadprzeciętna siła. Odporność na zdolności telepatów. Znaki szczególne: Białe włosy sięgające ramion GXRA 2015
Dołączyła: 20 Lip 2007 Posty: 4092
Wysłany: Czw 21 Kwi, 2022 17:35 Storm
Imię i nazwisko: Ororo Munroe
Pseudonim: Storm.
Data urodzenia/Wiek: 14.02.1975 rok - 39 lat.
Pochodzenie: Kenia.
Postać kanoniczna: Tak.
Wygląd: Ororo jest piękną, z pozoru młodą kobietą, której wygląd wskazuje na Afrykańskie pochodzenie.
Stosunkowo niska, bowiem mierząca ledwie sto sześćdziesiąt sześć centymetrów, o mimo tego niezwykle kobiecej, choć zdaniem niektórych może nawet nieznacznie dziewczęcej posturze. Długie do pasa, białe włosy, lekko falowane na całej długości, zwykle miewa rozpuszczone, choć okazjonalnie i w ramach konieczności upina je, lub związuje w kuca. Do tej pory niemal nieskazitelna, czekoladowa cera, na któryj od porwania przybyły, zwłaszcza na ramionach, liczne ślady po ukłuciach czy więzach, jakimi była krępowana, była jednym z jej atutów. Pełne usta, skrywające równe, śnieżnobiałe zęby, przyciągały wzrok niejednego mężczyzny, zaś ciemne, niemal czarne piwne oczy bacznie analizują to, co dzieje się dookoła - ciekawostką jest to, iż gdy wykorzystuje swe zdolności atmokinetyczne stają się całkowicie białe.
Ubiera się zwykle luźno, choć przy tym kobieco, bowiem uwielbia podkreślać swoje atuty. Nie unika sukienek i spódnic, jednak z racji iż stawia na wygodę znacznie częściej można zobaczyć ją w spodniach. Choć uwielbia wysokie obcasy, częściej przechadza się w stosunkowo niskich koturnach - jedynie ze względu na wygodę. Jeśli chodzi o dodatki, zwykle wybiera coś etnicznego, co przypomina jej rodzinną Afrykę. Ze względu na ślady na skórze rąk - ostatnio nie rozstaje się również z długimi rękawiczkami.
Charakter: Panna Munroe jest po prostu sobą.
Zawsze pomoże bezinteresownie, nie oczekując czegokolwiek w zamian. Po prostu słowo "dziękuję". Zawsze bowiem stawia życie innych wyżej niż swoje własne, co jednak czasami może wpędzić ją w kłopoty. Jest kobietą silną, która wie czego chce, a jeśli nie wie jak owe "coś" otrzymać z wielką przyjemnością zgłębi tą wiedzę, acz czy ją wykorzysta to już inna bajka, czekająca na przeczytanie... Jest asertywna, a jej siła woli sprawia, iż ciężko narzucić jej swoje zdanie, jednak zawsze wysłucha i jak tylko może poradzi i wesprze. Charyzmatyczna mówczyni, która zdaje sobie sprawę ze swoich mocnych stron i sprawnie je wykorzystuje. Nie cierpi i nie znosi ze szczerego swojego wojowniczego serca, kłamstwa i chamstwa. Drażni ją to, a przecież nie może sobie pozwolić na utratę kontroli nad emocjami! Szczera, zawsze powie to, co jej na sercu leży i co musi z siebie wyrzucić po prostu. Jest również niezwykle inteligentną osobą, która woli podejmować ważniejsze decyzje jedynie po długich rozważaniach, by nie zadziałać pochopnie. Jest też w głębi duszy niezwykle wrażliwa, emocjonalna i czasami zdarzy się jej uronić łzę tak po prostu, bo musi dać upust nagromadzonym emocjom, które zwykła tłumić ze względu na dobro najbliższego otoczenia.
Lubi się uśmiechać, a przynajmniej lubiła... porwanie, jak i to, co w jego trakcie przeżyła sprawiło, iż jej psychika nieco poupadała.
Stała się bardziej nieufna, nawet w stosunku do tych, których już znała. Czasami nawet sama nie wie, czy to tylko deja-vu, czy może jej faktyczne wspomnienia, które będąc jakby za mgłą, próbują się przebić, przyprawiając czasami ją o ból głowy. Stała się zamknięta w sobie i swoim własnym świecie, otoczonym grubym murem, do którego stara się nikogo nie wpuszczać. Z niemal duszy towarzystwa, przeszła w stan niemal skrajnego samotnika, który po prostu gdzieś, podświadomie, boi się kontaktów z ludźmi.
Pod opieką oddanych i troskliwych znajomych, z wolna wraca do normalności i stopniowo wdraża się w kolejne obowiązki względem szkoły, przyjaciół... i samej siebie.
Historia:
Ororo Munroe, znana później jako Storm, urodziła się w walentynki roku tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego czwartego, jako jedna z dwóch córek Afrykańskiej księżniczki N'Daré i jej męża, Amerykańskiego fotoreportera, Davida Munroe. Jej matka była kapłanką, a także jedną z ważniejszych postaci w swoim plemieniu. Władała magią, a przynajmniej tak ludzie o niej mówili. Możliwe, że to odziedziczyła jej córka, a przynajmniej jedna - Ororo - bowiem w tym plemieniu zwracało się uwagę na potomkinie o białych włosach. Możliwe również, że dzięki temu nasza bohaterka posiada mutację, dzięki której włada nad pogodą.
Sama Munroe przyszła na świat już na Manhattanie, dokąd przeprowadzili się jej rodzice. Tam minęły jej początki życia, by po raptem pół roku, znów wrócić do Afryki - tym razem do Kairu, a tam była szczęśliwa i nie martwiła się o jutro, jednak gdy miała pięć lat, wojsko niestety zorganizowało i poczyniło nalot na ich miasto, co sprawiło, iż prędzej czy później musiała jakaś bomba dotrzeć i do ich domu. Zasypana i przestraszona, z nowym lękiem jakim była klaustrofobia, uciekła jedynie z tym, co znalazła pod ręką niezniszczonego. Uciekła czym prędzej, zabierając ledwie roczną siostrę ze sobą, trafiając na grupę sobie podobnych - bezdomnych sierot, samotnie błąkających się po mieście.
Te zaprowadziły ich do swojego, określmy go "przywódcą". Tak. Więc ten przywódca, ponieważ Ororo była jedna z młodszych tam osób, kazał jej pozostawić siostrę pod opieką najstarszej z kobiet w ich zgromadzeniu, a samą Storm przymusił do nauki sztuki kradzieży, włamań i podstępnych sztuczek jak kłamstwo i mydlenie oczu na własne przewinienia.
Charles Xavier. To tam właśnie go spotkała. Oczywiście w jednym celu - odziany w szary garnitur mężczyzna był w teorii jak i praktyce idealnym łupem, by wypróbować swoje umiejętności a przy tym zarobić trochę pieniędzy, łatwo i szybko, dla siebie i maleńkiej Vivian. Traf tak chciał, że ją wyczuł, ale jednak został zaatakowany, co dało młodej mutantce czas na ucieczkę i zgubienie go.
Próbując zacząć nowe życie, razem z siostrą następnie wyruszyły na południe, a podczas wyprawy, kiedy Vivian spała, niestety nieomal została napadnięta, co spowodowało iż po raz pierwszy zabiła, jak też obiecała sobie iż ten raz będzie również ostatnim, kiedy tak się stało, nawet jeśli dotyczyło by to obrony koniecznej.
Wędrowały w trudach, Ororo znów po drodze musiała zmierzyć się z niewielką pomocą pierwszych X-Menów z osobą, która chciała posiąść jej moce na własność i wyłączność, jednak się to jej nie udało, a dołączenia do Charlesa odmówiła, zapewne po prostu poznała go i domyślała się, że on wie że to jej ręce nieomal pozbawiły go ładnej kwoty na koncie.
Nie minęło zbyt długo czasu, jak ich drogi znów się zeszły i pomogła im w kolejnym niebezpieczeństwie, w starciu z żywą wyspą Krakoa. Tym razem jednak się przemogła i wstąpiła do X-Menów, gdzie Profesor X ją oświecił, iż nie jest "boginią", za jaką miało ją plemię i obcy ludzie którzy przyuważyli jak wykorzystuje swoje zdolności, a mutantem, jak on sam. Powiedział jej też, że mogłaby wykorzystać swoje dary do dobrych celów.
Ze względu na panowanie nad pogodą, w tym nad burzami, przybrała tam imię Burza, Storm...
Na początku trudno jej było się przystosować do nowego otoczenia, jednak wsparcie Jean Grey przydało się jej niewypowiedzenie. Ta kobieta nawet pomogła jej pozbyć się niemal całkowicie lęku, który posiadała od ładnych lat!
W między czasie wydarzyło się kilka zwrotnych dla niej momentów.
Wraz z Cyklopsem uratowała Logana i Rouge przed Szablozębnym. Na jednym z dworców stoczyła walkę z ów mutantem i jeszcze Toadem na doczepkę. Na własne oczy zobaczyła, jak senator umiera, odrzucając sztucznie wywołaną mutację. Wyruszyła wraz z innymi na misję ratunkową na Liberty Island. Poznała kolejnego przyjaciela, Niemieckiego mutanta o zdolności teleportacji i dość niecodziennym wyglądzie, Kurta Wagnera znanego jako Nightcrawler. Ich pierwsze spotkanie jednak nie obyło się zbyt przyjemnie, bowiem wraz z Jean musiała go zatrzymać, gdyż był podejrzany o zamach na samego prezydenta! Niezmiernie jej pomógł, bowiem gdyby nie on nigdy nie przedostałaby się do pogrążonego w iluzji profesora, którego musiała odciągnąć od dzieła wyeliminowania całej rasy ludzkiej. Wzięła sobie również ówczesne słowa Logana, które brzmiały: "Najlepszą obroną jest atak...". Niedługo potem dowiedziała się, iż została następczynią Xaviera, o czym poinformował ją osobiście. Chciała sprawować godnie tą funkcję i było to dla niej zaszczytem. Z Beast miała również niewielką sprzeczkę o remedium, o którym nagle stało się głośno. Przecież mutacja to nie choroba! To dar! Wysłani z Loganem nad jezioro odnaleźli też nieprzytomną Jean i okulary Cyklopsa. Niestety, Jean jako Phoenix uciekła, jednak niedługo potem znów z Loganem i samym profesorem wybrała się do jej domu, gdzie stoczyła walkę z Calisto. Przegrywała w tym boju. Po śmierci Charlesa, który zginął z rąk... czy może bardziej myśli... Phoenixa, wygłosiła nad jego grobem cnotliwą mowę, mając nadzieję że szkoła dalej będzie funkcjonować zgodnie z Xavierowymi ideami. Na wyspie Alcatraz, gdzie wraz z Loganem poprowadziła grupę, ponownie stoczyła pojedynek z dawną przeciwniczką, jednak tym razem to Storm odniosła zwycięstwo.
Wróciwszy do instytutu, podjęła z zapałem pracę dyrektorki przybytku, zapewniając wszelkie wygody i koniecznie udogodnienia dla nowych, utalentowanych nastolatków, a także bliżej zżyła się z tymi, którzy już tam byli, nawet robiąc gruntowną rekonstrukcję osób jak i niektórych miejsc w budynki, bowiem personel musiał być nieco powiększony, a niektóre pomieszczenia były zdewastowane i wymagające remontu...
Jest jednak pewien dzień...
Ororo zawsze kładła się spać ostatnia, sprawdziwszy wcześniej czy budynek szkoły był bezpieczny. Tym razem nie był. A przynajmniej nie dla niej. Kiedy wolno, zadowolona z siebie i uśmiechając się pod nosem, iż sprawnie poszły wszystkie sprawy zaplanowane na ten dzień, właśnie zamykała drzwi do swojego apartamentu, nagle poczuła ukłucie w szyję, usłyszała ciche, stłumione przez kominiarkę warknięcie grubego, męskiego głosu, poczuła jak delikatne mrowienie rozlewa się po całym jej ciele... A potem nastała ciemność.
Kiedy tylko się ocknęła, zobaczyła, że znajduje się w ciasnej klatce, na dokładkę jeszcze unieruchomiona łańcuchami. Próby rozsadzenia celi od środka jakimkolwiek przejawem jej umiejętności, spełzły na niczym. Widocznie ktoś doskonale wiedział, z kim ma do czynienia i uprzednio się przygotował na każdą ewentualność z tejże racji, blokując jej każdą drogę, jaką mogłaby obrać by uciec, a w tym piekle spędziła prawie trzecią część roku. Codziennie nakłuwana, czy to by pobrać krew, czy to by wpuścić coś, co nie pozwalało jej się skoncentrować lub usypiało. Bita za każde, nawet najkrótsze słowo, jakie padło z jej ust. Brudna i oblewana jedynie lodowatą wodą ze szlauchu raz w tygodniu. Żywiona tym, czego normalni ludzie nie podali by nawet własnemu psu i to na dodatek w miernej, ledwie wystarczającej ilości jak dla jej organizmu.
Niemniej, lepiej nie pytać ją o tamte dni. Nie lubi ich wspominać i jak tylko może, tak próbuje o nich zapomnieć...
Minęło już pół roku, odkąd została uwolniona przez grupę X-Menów...
Pod opieką Merury'ego, który na jej szczęście ma wykształcenie medyczne, wraca do pełni zdrowia i jest z nią lepiej z każdym dniem, jednak regeneruje się i tak niezwykle wolno. Blisko jej jednak do dawnej kondycji. Z dnia na dzień, czując się coraz silniejsza i zdrowsza, wdraża się również w coraz to więcej obowiązków, jakie musiała porzucić na czas rekonwalescencji.
Bycie dyrektorką jednak nie było tak proste, jak się zdawało. Prace administracyjne, ustalanie trybu i planu zajęć i inne podobne zadania towarzyszyły kobiecie codziennie. Niestety, niedługo po tym, jak objęła funkcję dyrektora i wróciła do czynnych misji X-Menów, na społeczność mutantów zaczęło czyhać kolejne zagrożenie. Chcąc temu zapobiec, wraz z grupą zaufanych ludzi, połączyła siły z ekipą Avengersów.
Jedną z misji była infiltracja obiektu MESS. Atmokinetka radziła sobie dobrze, ale do czasu.
W trakcie chaotycznej wymiany ognia/mocy/ciosów/morderczych spojrzeń, kobieta została ranna. Jej obrażenia były na tyle poważne, że zapadła w śpiączkę.
Obudziła się po dłuższym czasie, widząc obok siebie żywego Profesora Xaviera. Ku jej zaskoczeniu.
Myślała, że wszystko będzie dobrze, że będzie jak dawniej i najgorsze już za nimi, mając wielką nadzieję, że nie będzie to kłamstwem.
Zdolności: - Atmokineza (kontrola nad pogodą)
Storm, jako "Bogini pogody", jak nazywało ją plemię z którego się wywodzi, potrafi niemal bez ograniczeń jeśli chodzi o skutki tegoż, panować nad tym, co dzieje się z pogodą w jej otoczeniu i to na sporych obszarach sięgających okręgu do nawet czterdziestu pięciu kilometrów średnicy, jeśli nic jej nie przeszkodzi i nie rozproszy.
Panuje nad temperaturą, co jest jednym z kilku przykładów działania jej umiejętności. Może choćby sprawić, iż nagle będzie gorąco i parno, ale też szybko poradzi sobie z ochłodzeniem dusznej atmosfery. Manipuluje opadami, jak i odwołuje je na żądanie. Potrafi zarówno przynieść suszę, jak i zesłać najgorszą ulewę czy zamieć śnieżną. Gdy tylko zostanie sprowokowana albo zmuszona, poradzi sobie również z najgorszymi pogodowymi kataklizmami, jak choćby tajfun, tornado czy monsun. Może również zsyłać burzę z wyładowaniami atmosferycznymi. Z tejże racji, jej najczęstszą i najszybszą (ale czy najskuteczniejszą?), formą jej obrony jest ciskanie błyskawicami z dłoni w napastnika.
Ta umiejętność, mimo iż zapewne cudowna i pożądana, ma jednak dwa swoje ograniczenia, jakie przychodzi zapłacić Afrykance. Pierwsze, czy to, iż potężne zmiany pogodowe niejednokrotnie kosztują ją wiele energii, więc tego unika jak ognia i wykorzystuje tylko w sytuacjach, gdy nie ma innego wyboru. Drugie natomiast są emocje, a niestety Ororo to kobieta, która mimo iż pozuje na nieugiętą, jest gdzieś w głębi serca niezwykle wrażliwa i emocjonalna. Przy nagromadzeniu się silnych emocji, atmokineza może jej się wymknąć spod kontroli.
Z racji, iż potrafi nad nią panować niemal nieograniczenie, Storm potrafi się także do niej dopasować. Arktyczne mrozy czy tropikalne, pustynne upały nie stanowią dla niej niczego, co uniemożliwiałoby dla niej funkcjonowanie.
- Lewitacja (latanie)
Dzięki odpowiednio kontrolowanym powiewom wiatru, Munroe potrafi unieść się, ale też i kogoś/coś jeśli tego potrzebuje, w powietrze. Technicznie, to uda jej się nawet polecieć niewielką odległość. Tutaj jednak im wyżej chce wzlecieć, tudzież im dalej ulecieć, tym trudniej jest jej to przychodzi i tym szybciej się męczy.
- Widzenie energii
Storm potrafi swoiście panować nad energią, którą z tejże racji widzi. Jednak nie ogranicza się to jedynie do widzenia "od tak". Storm, dzięki temu darowi potrafi też nawet zobaczyć jak biegnie układ nerwowy przeciwnika, co pozwala jej na szybkie i skuteczne oraz celne ataki. Podobno ułatwia jej to też widzenie w ciemnościach.
- Ponadprzeciętna siła
Jako mutant, ale też jako wyszkolony wojownik, Ororo posiada wystarczającą siłę w swych pozornie wątłych mięśniach, by stawić czoła przeciwnikowi silniejszemu od siebie samej. Uradzi także u sporo więcej, gdyż podniesie nawet dwieście kilogramów, co u osoby z jej budową ciała nie jest zbyt prawdopodobne.
- Blokada umysłu
Ćwicząc wytrwale siłę swej woli, Storm opanowała umiejętność, która pozwala jej na zablokowanie swojego umysłu przed wszelakimi próbami wyczytania jej myśli przez telepatów, czy słabszych ataków natury psychicznej. Najsilniejszym jednak zazwyczaj uda się przebić tą barierę.
Rodzina:
- Rodzice - N'Daré i David Munroe - oboje nie żyją. Zginęli, gdy Ororo miała pięć lat.
- Vivian Munroe-Daniels - młodsza siostra i jej najbliżsi: mąż siostry i szwagier Ororo - John Daniels, oraz ich syn, a siostrzeniec Storm - Evan Daniels.
Inne:
- Panicznie boi się zamkniętych i ciasnych pomieszczeń. Co prawda dzięki wsparciu Jean Grey zwalczyła to w większej części, jednak nasiliło się ponownie po porwaniu przez MESS.
- Biegle porozumiewa się w kilku językach; w tym po angielsku, arabsku, rosyjsku, japońsku, włosku i francusku.
- Jest przeszkolonym i doświadczonym strategiem oraz znakomitym i charyzmatycznym dowódcą. Doskonale walczy też wręcz, a także posługuje się niektórymi rodzajami broni białej, jak choćby nożami, którymi celnie rzuca, czy szablą.
- Ponieważ jedynie przy roślinach czuje się w pełni spokojna, a przy opiece nad nimi niezwykle pomaga jej umiejętność, Ororo jest świetnym ogrodnikiem.
- Może nie lubi się tym chwalić, ale ma niezwykle zwinne palce, które otworzą, przy odrobinie czasu, każde drzwi i każdą skrytkę.
Imię i nazwisko: Jane Weller Data urodzenia/Wiek: 14.07.1988, 26 lat Zdolności: Przejmowanie mocy przez krew, manipulacja molekularna, telekineza GXRA 2017 Discord ID: janeweller
Dołączyła: 13 Lip 2007 Posty: 9965
Wysłany: Czw 21 Kwi, 2022 18:58
Uzupełnij profil, dopisz się do grupy (link pod logo) oraz załóż temat w Komunikacji, a jeśli chcesz to i w Kartotece.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
X-Men RPG jest chronione prawami autorskimi - te dotyczące materiału źródłowego należą do Marvela, zaś reszta przynależy do graczy i administracji forum. Zabrania się kopiowania i modyfikowania jakiejkolwiek jego części bez zgody administracji i użytkowników. Forum jest przystosowane do przeglądarek Firefox, SeaMonkey, Opera, Comodo Dragon. Część emotikon dzięki CookiemagiK. Kod wysuwanego panelu by Luxter.