FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj


Poprzedni temat :: Następny temat
Starbucks
Autor Wiadomość

X-Men RPG





Dołączył: 07 Mar 2022
Posty: 207

Wysłany: Śro 16 Mar, 2022 23:59   Starbucks


Starbucks słynie z jakości swoich kaw oraz ich różnorodności. Nie zapominają o miłośnikach kaw mrożonych, frappe, herbat, czy shake'ów i gorących czekolad. Serwują również różnorodne kanapki i słodkie wypieki. W każdym z lokali znajduje się od kilku do kilkunastu stolików wewnątrz, a często i też na dworze oraz z za gabloty z produktami na sprzedarz, w której wystawione są kawy, herbaty, czekolady, oraz wszelkie akcesoria do parzenia ich.


.
 
 

Quicksilver

Beep! Beep!




Imię i nazwisko: Pietro Maximoff
Pseudonim: Quicksilver, Road Runner
Data urodzenia/Wiek: 1 grudzień 1987 - 27 lat
Zdolności: Super szybkość
Znaki szczególne: Siwe włosy (platynowe)
Wiek: 25
Dołączył: 08 Maj 2014
Posty: 395

Wysłany: Sob 27 Sie, 2022 20:15   

Pietro pędził mijając przecznice za przecznicą, błękitna smuga stanowiła jedyny dowód jego obecności.
Zwolnił, kiedy niemalże dotarł do celu. Ulica była zatłoczona, przybył nieco przed czasem, nie musiał się już spieszyć, choć lubił dawkę jaką dawała mu prędkość.

Jego włosy wiatr rozwiał we wszystkie możliwe strony, bezcelowo próbował przywrócić je do poprzedniego stanu. W końcu sobie odpuścił.

Szedł, mijając ludzi nie spiesznie aż do chwili gdy kawiarnia, owe miejsce spotkania, pojawiło się w zasięgu wzroku. Przysiadł się do jednego ze stoików za zewnątrz lokalu, nie przeszkadzał mu chłód, po długim odcinku jaki pokonał w zaledwie kilka minut wciąż był ledwie wyczuwalny. Odwrócił są uwagę od blatu stołu i zaczął przeczesywać wzrokiem tłum w poszukiwaniu siostry, która jak wiedział nie długo powinna się zjawić. W międzyczasie zdążył odprawić kelnera, nie wiedząc, co dla niej zamówić. Sama decyduje gdy dotrze na miejsce.

Myśli zasypywały go niczym śnieżna nawałnica. Nie wiedział, co może być tak ważne by musieli spotkać się tutaj. Może wcale nie chodziło o coś szczególnie istotnego. Czy naprawdę potrzebowali teraz powodu by się zobaczyć? Oczywiście, że nie. Ta myśl nieco go uspokoiła.

Uśmiechnął się szeroko, gdy wypatrzył utęsknioną i znajomą mu postać.
 
 

Scarlet Witch

No more...




Imię i nazwisko: Wanda Maximoff
Pseudonim: Scarlet Witch
Data urodzenia/Wiek: 1 grudzień 1987/27 lat
Zdolności: - manipulacja prawdopodobieństwem, tworzenie pól siłowych, teleportacja ludzi i przedmiotów, zdolność latania
GXRA 2015
GXRA 2017
GXRA 2020
Dołączyła: 21 Sty 2014
Posty: 1382

Wysłany: Nie 18 Wrz, 2022 19:25   

W końcu nadszedł ten wyczekany przez nią dzień spotkania z kimś, kogo bez mrugnięcia okiem mogła określić połówką jej serca. Brat bliźniak to jedyna osoba, która bez problemu potrafiła czytać z enigmatycznej postaci jaką była Wanda. Sama zresztą też potrafiła zajrzeć w duszę brata już bez tych swych magicznych sztuczek. Jedno spojrzenie w błękitne oczy i już wiedziała z czym mógł borykać się Pietro.
Miejsce jakie sobie upatrzyli to chyba najbardziej uczęszczana kawiarnia w tej części miasta. Tu, wśród tłumu mogli stać się anonimowi i oddać się cichej rozmowie. Oczywiście mogli spotkać się w budynku należącym do Starka, ale... nie chciała bawić się w przepustki i inne zasady, ktorePietroz łatwością mógł złamać. Wanda zwyczajnie nie miała ochoty podpadać komuś kto zaczął darzyć ją zaufaniem. Ba, miała nadzieje, że w końcu przekona brata, że to co robi... ze to co mogą robic oboje to coś dobrego... Godnego ich dwoje.
Wanda zrobiła wszystko, by nie przyciagać uwagi, ale tylko ślepiec mógł nie zauważyć jej nietypowej urody. Gdy weszla do kawiarni od razu wypatrzyła przystojną twarz brata oraz jego bujną, białą czuprynę. Zwrócila się w kierunku stolika przy którym zasiadł Pietro, a gdy była już blisko zawisła na jego szyi tuląc mocno do siebie.
- Ale się stęskniłam za tobą - Szepnęła mu na ucho i odsunęła glowęby spojrzeć mu w oczy ze szczerym i czułym uśmiechem. Ujęła jego twarz w policzki i pomasowała je kciukiem.
- Cieszę się, że jesteś cały i nie wpakowałeś się w żadną kabałe... o ktorej nie wiem - Zaśmiała się cicho.





Strój na gale

 
 

Quicksilver

Beep! Beep!




Imię i nazwisko: Pietro Maximoff
Pseudonim: Quicksilver, Road Runner
Data urodzenia/Wiek: 1 grudzień 1987 - 27 lat
Zdolności: Super szybkość
Znaki szczególne: Siwe włosy (platynowe)
Wiek: 25
Dołączył: 08 Maj 2014
Posty: 395

Wysłany: Czw 22 Wrz, 2022 12:05   

Oboje znali granice swojej więzi, ale czego był świadom on sam był fakt, że sam musiał się bardziej postarać by dowiedzieć się, co jego siostrę dręczy w danej chwili. W przeciwieństwie do niej, dla której wejście do jego najskrytszych myśli było łatwością. Tak przynajmniej mu się wydawało.
Od dawna przestał ukrywać przed nią cokolwiek, od zawsze byli blisko, ale prawda zbliżyła ich jeszcze bardziej. Choć nie widzieli się jakiś czas Pietro śledził poczynania Avengers, do których Wanda dołączyła, z lekkim sceptyzmem. Nie pałał do Starka zaufaniem czy sympatią nawet, jeśli ten utrzymywał o braku udziału w ataku na ich ojczyznę. Z jakiegoś powodu Wanda zdawała się nie wahać długo. Być może był odrobinę zawiedzony, kiedy sam nie dostał telefonu z propozycją pozycji, za którą pewnie i tak niewiele płacą. . . O ile płacą. Utrzymanie się w tym kraju było wyzwaniem dla kogoś takiego jak on.
Jego siostra miała dobre serce. Wierzyła, że robią coś dobrego, nawet jeśli niekiedy ciągną się za tym zniszczenia. Miała o wiele lepsze poczucie sprawiedliwości, widziała ludzi takimi jacy są. Być może był to jeden z wielu powodów, dla których Pietro nie kwestionował jej decyzji i nie próbował jej odradzać tej szansy.
Znając jego skłonność do pakowania się w kłopoty i podpadania paru wysoko postawionym osobistościom nie zdziwił się, kiedy na miejsce spotkania wybrała właśnie. . . kawiarnię. Była to neutralna, bezpieczna strefa. Poza tym o wiele przyjemniejsza.
Nie potrafił powstrzymać się od uśmiechu, kiedy pojawiła się w zasięgu wzroku. Niemalże wyskoczył z krzesła być może zbyt gwałtownie, parę rozproszonych głów spojrzało w ich kierunku zaniepokojonych hałasem. Nie przeszkodziło mu to w powitaniu siostry z równym entuzjazmem. Objął ją uścisku, zaśmiał się radośnie na jej słowa.
— I ja za tobą, —odszepnął. Jej czuły gest wywołał w nim najróżniejsze odczucia, rozjaśniła jego dzień samą swoją obecnością.

W końcu wypuścił ją z uścisku, uwalniając się od gestu, który po chwili sprawił, że poczuł się znów dzieckiem, było to nieco dziwaczne, i odsunął przed nią krzesło by mogła do niego dołączyć.

— Na szczęście nie rozdają mi mandatów za przekroczenie prędkości. Nie sądzę by istniały na to jakiekolwiek regulacje prawne. . .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


 Jeden

X-Men RPG jest chronione prawami autorskimi - te dotyczące materiału źródłowego należą do Marvela, zaś reszta przynależy do graczy i administracji forum. Zabrania się kopiowania i modyfikowania jakiejkolwiek jego części bez zgody administracji i użytkowników.
Forum jest przystosowane do przeglądarek Firefox, SeaMonkey, Opera, Comodo Dragon. Część emotikon dzięki CookiemagiK. Kod wysuwanego panelu by Luxter.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by XR TEAM for X-MEN RPG forum © 2007-2024