Nowy York - Plaza
X-Men RPG - Czw 17 Mar, 2022 21:29 Temat postu: Plaza Hotel Plaza – luksusowy, pięciogwiazdkowy hotel w Nowym Jorku [768 5th Ave, New York, NY 10019]. Budynek znajduje się na Manhattanie przy skrzyżowaniu Central Park South i Piątej Alei. Od zachodniej strony graniczy z placem Grand Army Plaza, od którego wywodzi się z jego nazwa.
W 1969 r. obiekt został wpisany do rejestru zasobów kulturowych Stanów Zjednoczonych zasługujących na ochronę, a w 1986 do Narodowego Rejestru Pomników Historycznych.
.
Mystique - Sob 09 Lip, 2022 11:29
//Z Times Square (Magneto i Mystique)
Spacer zajął mutantom chwilę w kompletnej ciszy. Mystique nie odzywała się ani słowem, Magneto również nic nie mówił, co sprawiło, że spacer zdawał się niezręcznie przedłużać. To było dość dziecięce i żałosne, jeśli spytać o to Darkholme. I ona i Magneto są już w sile wieku, więc powinni umieć rozmawiać jak dorośli. A aktualnie nieco zachowują się jak nastolatki, próbujące ukryć fakt posiadania chłopaka/dziewczyny, i problem z relacjami z tym/tąże przed rodzicami.
Kiedy weszli do środka, obsługa niemal natychmiast podniosła się i wyłoniła się zza kontuaru.. Recepcjonista, drobny chłopak mający na oko około dwadzieścia lat, nieco podejrzliwie spojrzał na stojącego tuż za kobietą Magneto. Co prawda mutanta jako takiego nie rozpoznał, ale widoczna duża różnica wieku zapaliła mu lampkę ostrzegawczą. Na całe szczęście postanowił o nic nie pytać. Uznał, że jeśli klientka byłaby w niebezpieczeństwie, to na pewno dałaby dyskretnie znać z prośbą o pomoc.
- Spokojnie. - Mystique wychwyciła tę swoistą nutę niepewności u pracownika. - To mój dziadek - skłamała bez zająknięcia. - Właśnie odebrałam go z lotniska. Zatrzyma się tutaj na noc. Nie mogłam poinformować wcześniej, bo dopiero rano się dowiedziałam o jego wizycie... - dodała.
- Czy życzą sobie państwo osobne pokoje? - dopytała obsługa, wyraźnie uspokojona.
- Nie. - Mystique wyciągnęła dłoń po kluczyk. - Ale poprosimy o dwie porcje obiadu.
- W porządku, wyślę zamówienie na kuchnię - powiedział recepcjonista, podając kobiecie klucz.
- Dziękuję! - Mystique złapała Magneto pod ramię i udali się do pokoju.
Co prawda, pokój znajdował się na jednym z wyższych pięter, ale ku uciesze stawów Erica, hotel był zaopatrzony w windy, z czego dwójka mutantów skorzystała. Gdy winda zatrzymała się na odpowiedniej kondygnacji, Raven znów pociągnęła mężczyznę do odpowiedniego pokoju, którego drzwi bezzwłocznie otworzyła. Gdy oboje weszli do środka, zablokowała je na spust.
A potem bez słowa zmieniła wygląd na swój, prawdziwy.
Niebieska, naga skóra pokryta czymś, przypominającym łuski. Krótsze, czerwone i z wyglądu wiecznie tłuste włosy zaczesane do tyłu. I świdrujące Magneto żółte oczy.
- Chyba wolisz ze mną rozmawiać, gdy wyglądam tak? - spytała, bez większych emocji w głosie.
Na razie nie wracała do rozmowy na Times Square. Wciąż musiała to sobie poukładać w głowie.
|
|
|